Las może dać nie tylko wytchnienie miejskim płucom, zmęczonym oczom. Może dać także nowy bodziec namiętności
Las i toczące się w nim życie pobudzają zmysły, uczą zupełnie nowych doznań – jak dziecko, które odkrywa kolory i faktury, tak leśni kochankowie dowiedzą się wiele nowego o świecie
Łukasz Łuczaj – botanik, propagator przyrody, autor książki “Seks w wielkim lesie’
Jakie jest terapeutyczne działanie przyrody? Dlaczego łąka ma być lepsza od własnego łóżka? Czy las jest lepszą scenerią niż np plaża – dlaczego?
Las i seks – czy seks w lesie może być lekarstwem na pandemiczną nudę?
Jest to na pewno urozmaicenie. Nie wiem jak wielu urozmaiceń potrzebujemy, ale może może być to właśnie świetny pomysł na wiosenne eksperymenty. W chwili, gdy mówię te słowa na zewnątrz panuje mróz, więc seks w lesie może być ryzykowny. Choć gdy człowiek wyjdzie rozgrzany z sauny mróz nie będzie przeszkodą.
Wiosna – już zakwitł pierwszy kwiat
Pierwsze wiosenne dni, gdy zaświeci słońce i temperatura osiąga nawet kilkanaście stopni to zachęta by wyjść na spacer, znaleźć w lesie ustronne miejsce i rozpocząć zmysłowe eksperymenty. Jest to rzeczywiście pasjonujące. Kochając się na łonie natury odkrywamy dla siebie przyrodę. Jeśli potraktujemy ją jako umeblowane pokoje to otworzy się przed nami nowy zmysłowy świat. Tu pień zachęcający do oparcia się o niego, tu pochyłe drzewo dające również wiele możliwości wypróbowania nowej pozycji, nieosiągalnej gdzie indziej, tu znowu nasłoneczniony stok.
Tam na mnie czeka mój Filon miły pod umówionym jaworem

Odkrywamy wtedy nową warstwę postrzegania przyrody. Zależnie od naszego bogactwa wiedzy, bogactwa praktyk, możemy przyrodę postrzegać postrzegać bardzo wielowarstwowo. Ja na przykład postrzegam ją bardzo wielowarstwowo – mam swój własny las i bardzo jestem z nim zaprzyjaźniony. Patrzę na ten las jako na miejsce gdzie rosną drzewa różnych gatunków i różnej grubości, patrzę jako gospodarz, który może drzewo na deski wyciąć. Patrzę też jak kolekcjoner – przyroda to ekosystem, który podziwiam i analizuję, patrzę jako grzybiarz, bo znam miejsca gdzie rosna prawdziwki itd. A przecież las możemy postrzegać jako fantastyczne miejsce na schadzki. Las to jest piękne miejsce – to jest jakaś polana, gdzie sobie wyobrażamy, że możemy się z kimś położyć, tam znowu rośnie nie ma kolczastych krzewów…,
Jak przyroda wpływa na doznania seksualne?
To zależy od okoliczności. Po pierwsze mamy sytuację, kiedy coś robimy pierwszy raz, a pierwsze doznania są bardzo intensywne. Potem już zawsze będziemy przypominać sobie szczegóły z tej przygody i myślę, że to będzie intensyfikować nasze doznania. Natomiast może też je osłabiać, bo towarzyszące zjawiska mogą kochanków dekoncentrować – kiedy pada deszcz albo wieje wiatr, albo właśnie się boimy. Bywa i tak, że cieszymy się na tę wyprawę, ale kiedy już jesteśmy w lesie i mamy się kochać, a tymczasem całe otoczenie nas rozprasza – wracamy więc do domu lub do samochodu. Doznania w lesie, w otoczeniu przyrody mogą być trudniejsze, ale z pewnością są inne.
Boso po lesie
Jest to raczej oferta dla ludzi, którzy mają wypracowane już pewne aktywności. Aczkolwiek seks w nowych okolicznościach, dodatkowo napędzany adrenaliną może bardzo intensyfikować doznania.Wielu z nas nigdy nie chodziło po lesie boso ani nago. Nawet bez seksu samego w lesie takie praktyki oswojenia się z przebywaniem w lesie nago, przejścia kilkuset metrów nago czy medytacji nago w lesie mogą nas bardzo związać z ziemią, mogą nam pomóc nam dotrzeć do własnego ciała i oswoić się z nim. Możemy przez chwilę poczuć się jak zwierzę, które nie myśli tylko czuje – swobodnie w ciele.
Dodaj komentarz