Antykoncepcja “domowa” po stosunku może trwale uszkodzić zdrowie, doprowadzić do bezpłodności.
Irygacje sokiem z cytryny, gorąca kąpiel “po”, seks w wannie, niepłodność karmiących piersią – oto metody, które zdaniem zaskakująco wielu Polaków mają zabezpieczyć przed niechcianą ciążą. Ich stosowanie odbija się potem w statystykach niechcianych ciąż i nastoletnich matek. Bywa, że stosowanie “ludowej” metody kończy się przyjazdem karetki.
dr Jacek Tulimowski – specjalista ginekolog położnik
Dość często w naszym Portalu otrzymujemy pytania dotyczące antykoncepcji o charakterze “ludowym”. Metody rzekomo skutecznej “antykoncepcji” wspomniane w pytaniach bywają pozbawione jakiegokolwiek sensu, a konsekwencją ich stosowania może być nie tylko ciąża, ale poważny uszczerbek na zdrowiu, czasami zagrożenie życia. Pocztą pantoflowa metody te rozpowszechniane są szeroko.
Irygacje domowe grożą śmiercią lub kalectwem.
Jakiekolwiek irygacje po stosunku seksualnym z roztworów jakichkolwiek – nie wymieniamy, żeby nie poddawać pomysłów desperatom – mogą spowodować stany zapalne, z zapaleniem endometrium i ropomaciczem i zapaleniem jamy macicy włącznie. Jest jeszcze kilka innych poważnych chorób, jakie te metody mogą spowodować. Czasem może pojawić się konieczność antybiotykoterapii czy nawet operacji.
Gorące kąpiele “po” nie zapobiegają ciąży.
To samo wszystkie kąpiele w gorącej wodzie, stosowanie nasiadówek czy branie dużych stężeń jakichś leków, które kiedyś uważano za wczesnoporonne. Wszystkie domowe sposoby, które mają teoretycznie wyeliminować ciążę mogą również uszkodzić nasze zdrowie.
Proszę pamiętać też, że wszelkie zabiegi w warunkach nieprofesjonalnych mogą doprowadzić do trwałego uszkodzenia narządu rodnego i bezpłodności. Mamy XXI wiek – dostępność lekarza i wszelkich metod antykoncepcji – a jest ich bardzo dużo – jest na tyle swobodna, że najpierw możemy porozmawiać z lekarzem o planowaniu rodziny a dopiero potem rozpocząć współżycie. Z przykrością stwierdzam, że u nas kierunek działania jest ciągle odwrotny: najpierw się współżyje, a gdy jest zagrożenie nieplanowana ciążą zaczyna się szukać poradnictwa internetowego, a potem medycznego. Proponuję najpierw zapytać lekarza, gdy coś się dzieje zwrócić się do profesjonalisty, nie korzystać z internetowych mądrości. Ginekolodzy maja pełne ręce roboty przy leczeniu ofiar forów internetowych.
Dodaj komentarz