Seks po ciemku czy seks przy świetle?
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, tak jak nie ma jednej recepty na satysfakcjonujący stosunek seksualny. Jest za to kilka zasad, które ułatwią poszukiwanie ideału.
Patrycja Wonatowska – seksuolożka, edukatorka seksualna, terapeutka Instytut Pozytywnej Seksualności
Czy to prawda, że seks po ciemku jest mniej atrakcyjny niż ten przy świetle? Podobno mężczyźni wola się kochać przy świetle
Czy seks po ciemku jest lepszy niż ten przy świetle?
Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, dlatego, że ile osób, ile par, ile stosunków seksualnych – tyle upodobań.
Z jednym partnerem seks po ciemku może być tym, co akurat teraz sprawia nam przyjemność, podczas gdy z innym partnerem będzie zupełnie odwrotnie.
Buzia w ciup, rączki w małdrzyk
Myślę, że ten seks po ciemku jest reliktem tego, co zostało nam przez lata społecznie wpojone. Nie oszukujmy się – mamy kompleksy, media kreują taki a nie inny sposób pokazywania czy dbania o ciało, więc po ciemku w pewien sposób czujemy się bezpieczniej. Tak ucieczka nie jest niestety dobra.
Precz z kompleksami!
Dbałość o to, jak wyglądam, czy dobrze wyglądam, czy w takiej pozycji będę wyglądać korzystnie, czy piersi, penis, brzuch będą wyglądać w taki, a nie inny sposób – to zupełnie nie o to chodzi.
Seks po ciemku, podobnie jak seks przy świetle może być dokładnie taki sam. Wiele zależy od tego, jak sami czujemy się ze swoimi ciałami. Celebrujmy naszą seksualność, cielesność.
Możemy chcieć pobudzić swoje zmysły wyłączając światło i bawiąc się dotykiem, albo włączając i angażując wzrok, to, w jaki sposób patrzymy na partnera. Czasami światło pomaga w lepszej stymulacji konkretnych partii ciała.
To wszystko powoduje, że trudno odpowiedzieć jednoznacznie na pytanie, czy seks przy świetle jest lepszy niż seks po ciemku. To, co na pewno bym zalecała, to przede wszystkim próbować. Otwartość jest najlepszym afrodyzjakiem. To, że próbujemy różnych rzeczy, które testujemy na własnym ciele, sprawdzamy, co sprawia nam przyjemność powoduje, że potrafimy stwierdzić, co w tym konkretnym momencie jest dla nas najlepsze.
Mężczyźni nie widzą cellulitu!
Ludzie, zwłaszcza kobiety, bardzo często skupiają się na tym, że jakaś fałdka jest nie taka jak być powinna, tu jakiś odrażający cellulit itd. A trzeba pamiętać, że to co widzimy w mediach nie musi pokrywać się z tym, co widzimy w lustrze. Bardzo często panie chcą zapomnieć, wyłączyć swoje odczuwanie ciała, podczas gdy moment komunikowania się z własnym ciałem jest momentem niesamowitym. Zaczynamy sprawdzać, dotykać, testować. To, co mogę paniom poradzić: warto czasami zaufać. Gdy słyszymy komunikat, że drugiej stronie nasza niedoskonałość naprawdę nie przeszkadza, że fałdka czy cellulit są niedostrzegalne, to spróbujmy w to uwierzyć.
W życiu seksualnym chodzi przecież o to, żeby czerpać największą satysfakcję i największą radość. Jeśli natomiast zaczynamy skupiać się na fałdkach, na wszystkich innych pobocznych rzeczach, to cały nastrój i kultura seksualności odchodzi na dalszy plan. Żeby w pełni przeżywać swoją seksualność warto zaangażować się w sam akt seksualny.
Bielizna erotyczna jako zawór bezpieczeństwa
Jeżeli kobieta czuje się dużo lepiej i pewniej w ubraniu, ma opór, żeby od razu i w pełni stanąć nago przed partnerem i oddać się tej rozkoszy seksualnej, dobre jest przetestowanie różnego rodzaju bielizny erotycznej. Chodzi o spróbowanie czegoś, co dla danej osoby jest odważniejsze. To stopniowe, krok po kroku, odkrywanie ciała może doprowadzić do stwierdzenia, że że stać nas na więcej, że może za jakiś czas posuniemy się o kroczek dalej. Fajnie rozgrywać to stopniowo, nie zmuszać się do niczego, bo to coś, co najbardziej nas blokuje. Dobrze też zastanowić się, co stoi za tym, że nie chcemy się rozebrać. Dlaczego mamy takie opory? Pobycie ze sobą powinno dać miarodajne odpowiedzi.
Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, dlatego, że ile osób, ile par, ile stosunków seksualnych - tyle upodobań. Z jednym partnerem seks po ciemku może być tym, co akurat teraz sprawia nam przyjemność, podczas gdy z innym partnerem będzie zupełnie odwrotnie - mówi edukatorka seksualna Patrycja Wonatowska
Dodaj komentarz