Kompleksy znacznie obniżają samoocenę, czasem nawet do zera. Kompleksy powodują, że przestajemy być sobą.
Dowiedziono, że kobiety, którym obce są kompleksy, o wysokiej samoocenie rzadziej podejmują ryzykowne zachowania seksualne. Są też bardziej zadowolone ze swojego życia erotycznego.
dr Robert Kowalczyk – seksuolog
Nie lubię się, mam kompleksy; jak mam się przekonać, że komuś mogę się spodobać?
Istnieje duża zależność pomiędzy samooceną a seksualnością.
Jeżeli myślimy o samoocenie, to ona wpływa na seksualność na wielu poziomach. Z jednej strony samoakceptacja jest warunkiem koniecznym by prowadzić w pełni zadowalające życie seksualne. Jeżeli akceptujemy siebie i własne ciało to jest duża szansa, że będziemy jasno wyrażać swoje komunikaty seksualne, będziemy czuć się pewnie i nie będziemy mieć bariery wstydu. Jeśli chodzi o samoocenę zaś, to ona jest budowana w trakcie wychowania przez rodziców.
Jak wychować szczęśliwego człowieka?
Zauważono zależność pomiędzy wychowaniem a budowaniem pozytywnej samooceny.
Okazało się, że rodziny w których dzieci dostają pełno akceptacji, w tym akceptacji swojego wyglądu – o wiele lepiej sobie radzą w przyszłości z budowaniem relacji i akceptacją własnej seksualności. Przykład – dziewczynki, które dostają informacje że są atrakcyjne podejmują o wiele mniej ryzykownych zachowań seksualnych w przyszłości niż te dziewczynki, które dostają informację że atrakcyjne nie są.
U chłopców obserwujemy trochę inny mechanizm niż u dziewczynek. Chłopcy, którzy dostają mnóstwo informacji, że są atrakcyjni skłonni są do większej ilości ryzykownych zachowań seksualnych w przyszłości, niż ci którzy takich informacji często nie dostają.
Samoocena buduje seksualność
Na samoocenę patrzymy jako na ważny element, który buduje seksualność.
Seksualność człowieka jest zestawem pewnych czynników, które ją budują. Są to czynniki natury biologicznej, społecznej, psychologicznej. W samoocenie występuje czynnik społeczny, czyli odbiór przez otoczenie, a także czynnik subiektywny, czyli to jak my sami się oceniamy. Jeżeli samoocena jest adekwatna, jest realna, to wtedy łatwiej nam pewne pozytywne elementy naszej osobowości pokazywać otoczeniu, łatwiej nam również wyrażać potrzeby i się komunikować.
Jeżeli mamy bardzo zaniżoną samoocenę to kompensujemy to pokazywaniem na zewnątrz bardzo zawyżonego, zafałszowanego obrazu siebie.
Wszelka nierównowaga jeśli chodzi o samoocenę odbija się na samopoczuciu, ale też pośrednio odbija się na życiu seksualnym.
Osoby, które budują swoją pozytywną samoocenę, ale też samoakceptację, bo to też jest bardzo istotny wymiar samooceny, o wiele lepiej radzą sobie z seksualnością własną.
Dodaj komentarz