Po co rozmawiać z dziećmi o seksualności, skoro nasze własne doświadczenie uczy, że i bez rodzicielskiej pomocy dziecko się wszystkiego dowie.
Oczywiście, dziecko wogóle potrafo poznać świat samo, ale o ileż bezpieczniej jest zostać w niego łagodnie wprowadzonym przez mamę i tatę
Anna Jabłońska – psycholog seksuolog
Po co ja, rodzic mam rozmawiać o seksualności? Czy to nie jest zadanie rówieśników – w rozmowie ze mną dziecko będzie skrępowane?
Po co wprowadzać dziecko w świat seksualny?
Po to, abyśmy to my byli pierwsi.
Jeśli dziecko jest dla nas najważniejsze, dlaczego my, jako rodzice mamy nie dać sobie pierwszeństwa w jednym z najważniejszych tematów w życiu? Pokażmy dziecku, że może przyjść do nas z każdym tematem.
Jeżeli będziemy małemu dziecku z otwartością odpowiadać na pytania, będziemy z otwartością wprowadzali je od małego w świat tak trudnych tematów jak seksualność czy dojrzewanie, to potem, gdy dziecko będzie miało – naście lat z większym prawdopodobieństwem przyjdzie do nas porozmawiać o tym co je trap, co budzi wątpliwości.
Kiedy dziecko jest małe, mamy szansę pokazać mu, że jesteśmy do jego dyspozycji, do nas możesz się zwrócić zawsze i ze wszystkim.
Tworzenie więzi
Wiedza i otwartość na seksualność ma rolę więziotwórczą, pokazuje, że jest między nami w rodzinie nami więź. Rola edukacyjna rodzica przy tym temacie jest o tyle ważna, że to my uczymy dziecko akceptować siebie i swoje ciało. Możemy pokazać naszej córce, że jest piękna sama w sobie, że jej ciało zasługuje na akceptację. Pokazujemy, że zmiany, które zachodzą w jej ciele są naturalne, a przez to, że są naturalne, są piękne. Uczymy w ten sposób dziecko akceptacji i kontroli nad swoim ciałem. A ta kontrola będzie potrzebna, gdy dziecko staje się nastolatkiem, przez cały okres dojrzewania, dorastania.
Jeśli będziemy rozmawiać z dziećmi od samego początku, to potem nie będziemy mieć problemów z rozmową z dojrzewającym synem o polucjach nocnych, z córką o miesiączkowaniu, w przyszłości o antykoncepcji.
Rozmawiamy także po to, aby chronić dziecko przed złym dotykiem.
Jak rozpocząć rozmowę o seksualności, żeby nie wywołać w dziecku szoku, ale też nie zniechęcić go do dalszych rozmów?
Obserwując jakąś sytuację, przeglądając gazetę, czy oglądając telewizję, możemy zastymulować pytanie naszego dziecka. Możemy zapytać: a co ty o tym myślisz? Zobacz, widzisz to? I co to wg ciebie jest? Co o tym sądzisz? Gdy ciągniemy dziecko za język także je w ten sposób edukujemy, wprowadzamy je w świat seksualności. Możemy edukować poprzez oglądanie gazet i nawiązywać do tematu, czy wspólne przeglądanie i czytanie książeczek.
Pomoce naukowe
Jest mnóstwo materiałów stworzonych do wprowadzania dziecka w świat intymności, prywatności, edukacji seksualnej. Widziałam ostatnio książeczki o nocnikowaniu, o treningu czystości. Dostępne są książeczki dla małych dzieci o częściach ciała, ale wcale nie trzeba ich kupować, bo możemy posiłkować się życiem codziennym, czyli tym, co zobaczymy w prasie, w telewizji, możemy skorzystać z Internetu, możemy na podstawie dobranocek, bajek animowanych także nawiązywać do tematu seksualności: zobacz, miś przytulił misię, chyba się lubią, jak myślisz?
Modelowanie, naśladowanie
My, rodzice jesteśmy wzorem dla swojego dziecka. Dziecko jest naszą plasteliną od momentu urodzenia. To my tworzymy jego podejście do swojego ciała, do swojej seksualności, do siebie samego. Dziecko nas obserwuje i podąża za nami.
Statystyki szczęściaMężczyźni, młodzi mężczyźni, z którymi rodzice rozmawiali, którym przekazali, że seksualność to coś naturalnego i fajnego, wchodzą pewniej siebie w dorosłe związki intymne, wchodzą w zdrowsze związki intymne, odnoszą mniej porażek, mają mniej nieszczęśliwych przygód, z którymi później jednak trzeba sobie jakoś radzić. Te osoby są później szczęśliwszymi partnerami seksualnymi.
Dlatego warto przygotowywać swoje dzieci do bycia szczęśliwą istotą seksualną.
Jak przygotowywać dziecko do przyszłych relacji?
Nie ograniczamy się jedynie do odpowiedzi na pytania dziecka, ale uprzedzamy te pytania, pokazujemy naszemu maluchowi jak traktuje się swoje ciało. To ja, jako matka pokazuję córce, że o swoją seksualność warto dbać, że o swoje ciało warto dbać. Bo moje ciało to też moja seksualność. Ja, jako matka razem z ojcem dziecka pokazujemy wspólnie naszej córce w jaki sposób dwoje ludzi potrafi odnosić się do siebie z szacunkiem w momencie, gdy wychodzimy do pracy, w momencie, gdy dzielimy się obowiązkami, w momencie, gdy po prostu oglądamy telewizję i dzielimy się pilotem do telewizora. Siedzimy razem na kanapie i dziecko obserwuje co my ze sobą wzajemnie robimy.
Poprzez modelowanie, poprzez naśladowanie, poprzez obserwację ten maluch uczy się podejścia do seksualności, do intymności, do prywatności. Podczas, gdy mówimy: teraz drzwi do łazienki są zamknięte wtedy uczymy prywatności naszego dwulatka, trzylatka, który chce tam wejść. Informujemy go, że jest taka zasada i że mama chce teraz pobyć sama.
Źródła doświadczeń
Jak jeszcze uczymy naszego malucha?
Możemy uczyć nasze dziecko podejścia do seksualności poprzez komentowanie, poprzez wyjaśnienie sytuacji, którą zauważyło. Takich sytuacji jest mnóstwo: podczas spaceru, w sklepie, gdy razem z dzieckiem widzimy parę całującą się, parę, która trzyma się za rękę. Nie chowajmy głowy w piasek, gdy widzimy parę tak heteroseksualną jak i homoseksualną. Nawet, gdy nasze dziecko nas nie zapyta, zahaczmy o tę sytuację, wyjaśnijmy, uprzedźmy to pytanie: Zobacz, ta para się całowała, widziałeś? Ten chłopak całował tą dziewczynę, okazywał jej czułość – jeżeli zobaczymy, że nasze dziecko jest zainteresowane pociągnijmy ten temat. Ponieważ to my jesteśmy specjalistami od swoich dzieci, to my je znamy i to my jesteśmy w stanie stwierdzić, czy i kiedy dana sytuacja na ulicy, dany incydent je zainteresuje a kiedy nie. Jeżeli zauważymy, że nasze dziecko zaciekawiło się czymś, czymkolwiek, co na zewnątrz się zadziało, co jest związane z intymnością, z seksualnością, z prywatnością, pociągnijmy ten temat, nie zostawiajmy naszego dziecka samego z jego zdziwieniem i myślami.
Dzieci są niesamowicie kreatywne, mają niesamowicie zdolną, twórczą wyobraźnię, więc jeśli z jakimś zdarzeniem zostawimy malucha samego to może to zostać dość zabawnie albo katastroficznie zinterpretowane przez niego.
Reagujmy, pomóżmy rozumieć sytuacje, jeżeli nasz maluch będzie chciał. Nie naciskamy na niego. Niezależnie od wieku nie naciskamy na dziecko.
Jeśli dziecko jest dla nas najważniejsze, dlaczego my, jako rodzice mamy nie dać sobie pierwszeństwa w jednym z najważniejszych tematów w życiu? Pokażmy dziecku, że może przyjść do nas z każdym tematem - mówi psycholog seksuolog Anna jabłonska
Dodaj komentarz