Przemoc seksualna wobec osób z niepełnosprawnością intelektualną rzadko jest ujawniania i notowana przez oficjalne statystyki.
Ofiary tej przemocy często nie zdają sobie sprawy, że są gwałcone lub molestowane, a ich uległości w żadnym razie nie można nazwać świadomą zgodą na praktyki, jakim są poddawane.
Izabela Fornalik – pedagożka specjalna, edukatorka seksualna

Osoby z niepełnosprawnością intelektualną są idealnymi ofiarami przemocy seksualnej.
Dzieje się tak z kilku powodów. Z jednej strony są to czynniki po stronie tych osób – mam tu na myśli ich problemy z myśleniem przyczynowo – skutkowym. Ciężko takim osobom sobie wyobrazić, że jak pójdzie z nieznajomym do kawiarni czy na lody, to jest zagrożenie, że mogą zostać wykorzystane.
Naiwni, ufni, sądzeni po pozorach.
Kolejną sprawą jest fakt, że wiele osób z niepełnosprawnością intelektualną cechuje się naiwnością i nadmierną ufnością. Bywa, że wchodzimy do placówki specjalnej i po kilku chwilach mamy wokół siebie dzieci, które do nas lgną. Kiedy pytamy czy pojadą z nami samochodem, to one od razu się zgadzają. Osoby z niepełnosprawnością intelektualną mają problemy z komunikacją, więc wiele z nich nie będzie w stanie poinformować, że doświadczyło przemocy seksualnej. A nawet jeśli powiedzą, to niestety często się im nie ufa, biorąc ich słowa za wymysły.
Z góry zakłada się, że jeżeli ktoś jest niepełnosprawny to z pewnością fantazjuje, ale to nie jest cecha osób z niepełnosprawnością intelektualną. Bywa, że one nie potrafią opowiedzieć dokładnie o całym zdarzeniu i o tym co się dokładnie zdarzyło; nie oznacza to jednak, że zawsze kłamią lub zmyślają.
Edukacja seksualna – narzędzie obrony
Kolejną rzeczą jest brak edukacji seksualnej osób z niepełnosprawnością intelektualną. Nie mówimy im o tym czym jest zły dotyk, jak się bronić, jak zachować się w sytuacji zagrożenia.
Realizując profilaktykę wykorzystania seksualnego musimy inaczej uczyć osoby z niepełnosprawnością intelektualną niż robimy to z osobami normalnymi. One muszą doświadczyć, one muszą wziąć udział w wielu scenkach, żeby nauczyć się odmawiania. Prowadzę bardzo dużo zajęć z profilaktyki przemocy seksualnej i w pierwszych scenkach, które odgrywam osoba z niepełnosprawnością intelektualną godzi się na wszystko co jej proponuję: na zdjęcie majtek, na rozebranie się, a jeżeli dorzucę do tego 5 zł to właściwie jest gotowa zrobić wszystko. I dopiero wyćwiczenie umiejętności mówienia nie i ukazywanie konsekwencji pokaże, że taka osoba może stać się asertywna.
Znam osoby z Zespołem Downa, które są bardzo asertywne, choć jak myślimy o osobie z Zespołem Downa, to wyobrażamy sobie ciepłego misia, który tuli się do wszystkich i z każdym pójdzie. Ja znam sporo takich osób, które są asertywne, ale one zostały nauczone tej asertywności.
Znikąd pomocy ani sprawiedliwości
Tak jak wspomniałam, nie ufa się osobom z niepełnosprawnością intelektualną. Jeżeli taka osoba jest ofiarą przemocy seksualnej, to często nie trafia na przesłuchanie, a gdy na nie trafia to z góry zakłada się, że ona nie mówi prawdy. Bywa, że jeżeli taka osoba komunikuje się alternatywną komunikacją: piktogramami, AAC, PCS lub innym systemem, to sędzia czy biegły sądowy nieprzygotowany do przesłuchiwania takiej grupy osób, uważa że taki sposób komunikacji jest nieskuteczny.
Znam wiele spraw umorzonych z tego powodu, że uznano osobę składającą zeznania za mało wiarygodną, bo nie potrafi się właściwie skomunikować. A ja byłam przekonana, że osoba jest ofiarą przemocy seksualnej. Jej wypowiedzi były na swój sposób spójne i logiczne. Natomiast osoby, które uczestniczyły w przesłuchaniu założyły inaczej i niestety sprawca jest na wolności.
Dodaj komentarz