Seksualność to ostatnia rzecz, o jakiej myśli się w przypadku osób z niepełnosprawnością intelektualną
Właśnie te osoby ze względu na specyfikę swojej seksualności relatywnie często padają ofiarą przemocy seksualnej.
Izabela Fornalik – pedagożka specjalna, edukatorka seksualna
Kiedy mówimy o osobach z niepełnosprawnością intelektualną to powinniśmy myśleć o bardzo różnorodnej grupie. Są to osoby zarówno z lekką niepełnosprawnością intelektualną, które mają rodziny, dzieci, żyją w związkach, pracują. Są też osoby np. z Zespołem Downa lub też inne grupy z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu umiarkowanym, czyli takie które potrafią samodzielnie dojechać do placówki i mają partnerki czy partnerów czy też próbują stworzyć relacje. I wreszcie są osoby z głęboką niepełnosprawnością intelektualną, które nie są w stanie zaspokoić swoich podstawowych potrzeb – bywa że są karmione i cały czas wymagają opieki rodziców lub innych opiekunów.
Każdy człowiek ma seksualność
Osoby z niepełnosprawnością intelektualną to, mimo wszystko nadal są istoty seksualne, ponieważ mają płeć i mają potrzeby seksualne.
Stopień niepełnosprawności intelektualnej nie jest czynnikiem, który sprawia, że seksualność takich osób różni od seksualności osób zdrowych. Bardzo często słyszę pytania czym się różni seksualność osób z niepełnosprawnością intelektualną i seksualność osób sprawnych. Otóż, seksualność się nie różni. I nie chciałabym abyśmy patrzyli na seksualność poprzez różnice pomiędzy osobami zdrowymi, a niepełnosprawnymi ponieważ inaczej będziemy na nią patrzeć przez pryzmat zaburzeń i trudności, które z tym się wiążą. Osoba z niepełnosprawnością może być zdrowa seksualnie jeśli będzie właściwie edukowana i jeśli jej seksualność będzie wspierana.
Specyfika seksualności osób niepełnosprawnych
Wprawdzie można mówić o pewnej specyfice, która wiąże się z tym że osoba z niepełnosprawnością intelektualną ma mniejsze możliwości intelektualne, żeby zdobywać wiedzę o seksualności. Nikt z nas nie rodzi się z wiedzą i umiejętnościami radzenia sobie ze swoją seksualnością. My to nabywamy w toku życia, a osoba z niepełnosprawnością jest pozbawiona takiej edukacji, bo zwykle tak właśnie się dzieje.
Istnieją obawy, że edukując takie osoby obudzimy ich seksualność zupełnie niepotrzebnie, bo nie będą umiały sobie z nią radzić. Ja będąc nastolatką mogłam zajrzeć do książki – nie było wówczas Internetu, a dzisiaj młodzież ma swobodny dostęp do sieci i do artykułów lub może porozmawiać z innymi nastolatkami, natomiast osoba z niepełnosprawnością intelektualną jeśli nie mówi bądź ma autyzm i nie potrafi nawiązywać relacji takich jak pełnosprawni nastolatkowie, to nie zdobędzie od rówieśników takiej wiedzy.
Na jednym ze szkoleń, które prowadziła, chłopak z Zespołem Downa zadał mi pytanie :bo ja, proszę pani, w nocy to mam takie mokre majtki, co mi jest? I jego kolega, również z Zespołem Downa klepnął go w plecy i powiedział: stary to rozwolnienie. To oddaje istotę tego, że osoba niepełnosprawna nie jest w stanie zdobyć rzetelnej i właściwej informacji od rówieśników. Nie przeczyta też książki, ponieważ w ogóle nie czyta i nie potrafi wyszukać informacji w Internecie, bo nawet jeśli wpisze hasło seks, to wiemy co znajdzie.Jeśli rodzice lub nauczyciele pozbawią takiej osoby edukacji seksualnej to jak ona ma się nauczyć właściwie wyrażać swoją seksualność?
Rozwój płciowy dzieci z niepełnosprawnością intelektualną
Gdybyśmy chcieli ukazać pewną specyfikę to należałoby powiedzieć, że rozwój psychoseksualny osób z niepełnosprawnością intelektualną może być nieharmonijny.
Seksualność to nie tylko rozwój płciowy, ale też emocjonalny, społeczny. Może zdarzyć się tak, że osoba dorosła np. z Zespołem Downa bawi się z 3 – latkiem w doktora. Z perspektywy osób z otoczenia popełnia czyn pedofilny np. prosząc tego małego chłopca o rozebranie się, dotykanie swoich narządów płciowych, ale tak naprawdę on kieruje się zupełnie inną motywacją – on jest ciekawy, tak jak jest ciekawe małe dziecko. Oczywiście, to nie musi dotyczyć każdej osoby ale w większości przypadków ta motywacja związana jest z ciekawością. Rozwój płciowy, to że ciało jest dojrzałe, nie musi współgrać z rozwojem emocjonalnym osoby. Inaczej patrzymy na pewne przejawy seksualności u osoby z niepełnosprawnością intelektualną, zawsze staramy się patrzeć przez pryzmat tego co może wypływać z niepełnosprawności.
Norma społeczna
Kiedy myślimy o specyfice seksualności, to powinniśmy też pomyśleć o tym, że osobom z niepełnosprawnością intelektualną trudniej jest zrozumieć normy społeczne.
Zachowania seksualne muszą się wpisywać w normy, które obowiązują w społeczeństwie. Jeżeli idąc ulicą nastolatek z niepełnosprawnością umysłową czy ze spektrum autyzmu zaczyna się dotykać, masturbować, to nie wypływa to z chęci ekspozycji swoich narządów płciowych, on nie ma żadnych skłonności ekshibicjonistycznych. On po prostu nie wie gdzie i kiedy może się dotykać. Nie wie, że nie należy tego robić w takich sytuacjach. Nikt z nim nie rozmawiał i nikt mu tego nie wyjaśnił.
Chciałabym zwrócić uwagę na to, że wiele zachowań seksualnych czy przejawów seksualności osób niepełnosprawnych intelektualnie może mieć pozaseksualne przyczyny. Tak się dzieje znacznie częściej niż u osób pełnosprawnych. Są to np. zaburzenia sensoryczne. Fakt, że inaczej odbieram bodźce słuchowe, wzrokowe, a zwłaszcza dotykowe w tym przypadku, mogą powodować, że uszkadzam swoje ciało podczas masturbacji. Może tak być, że nadwrażliwość ruchowa może rzutować na relację osoby z niepełnosprawnością umysłową bądź spektrum autyzmu ze swoim partnerem czy partnerką. Wiemy, że w świecie seksualnym jest mnóstwo zapachów i smaków, co może być czymś, co wpływa na kształt relacji. Jedyną drogą do tego żeby osoba z niepełnosprawnością intelektualną była zdrowa seksualnie i żeby w sposób społecznie akceptowalny wyrażała swoją seksualność jest edukowanie jej od najmłodszych lat.
Rodzice dzieci czy osób dorosłych niepełnosprawnych powinny w sposób reklamowy otrzymać informację o dostępności tego portalu może zechcieliby przeczytać materiał o seksualności.Mam pewne spostrzeżenie iż stowarzyszenia raczej przewodniczący stowarzyszeń są również niedoinformowani i blokują kontakt z rodzicami twierdząc, że rodzice nie zgłaszają tego typu problemów dotyczących seksualności ich dzieci. Nie są zainteresowani zorganizowaniem spotkania seksuologa z rodzicami a szkoda. Żaden kierownik WTZ nie odważy się zaprosić bez zgody przewodniczącego stowarzyszenia zaprosić seksuologa na spotkanie z rodzicami. Nie jest to regułą, ale często jest to barierą.
no racja racja