Wysiłkowe nietrzymanie moczu – problem dwóch milionów Polek.
Ocenia się, że ta dolegliwość dotyka 2 miliony (!!!!) Polek, z czego zaledwie 15 procent zgłasza się do lekarza. Pozostałe się wstydzą.Wbrew obiegowej opinii nie jest to choroba bardzo dojrzałych kobiet – często wywołują ją ciąże i porody. Jej leczenie wcale nie jest skomplikowane. Niestety, pomimo masowego zasięgu choroby NFZ nie refunduje jej leczenia.Można jej zapobiegać od wczesnych lat ćwicząc mięśnie Kegla.
dr Stefan Czarniecki – urolog, Centrum Medyczne Ameds
Mój wstydliwy problem to wysiłkowe nietrzymanie moczu. Czy jestem już skazana na tą dolegliwość? Czy mogę się leczyć? Do jakiego lekarza pójść, na jaką pomoc mogę liczyć?
Wysiłkowe nietrzymanie moczu dotyka przede wszystkim kobiety i wbrew pozorom mogą to być kobiety całkiem młode.
Wynika to z tego, że kobiety rodzą dzieci; rodzenie dzieci powoduje osłabienie tkanek i mięśni tworzących przeponę dna miednicy, która jest odpowiedzialna za trzymanie moczu. Konsekwencją osłabienia tych mięśni mogą być wypadania narządu rodnego, rektocele, cystocele, założenia, które powodują że ta hydraulika odpływu moczu nie jest prawidłowa.

Na czym polega leczenie WNM
Leczenie wysiłkowego nietrzymania moczu jest prowadzone w naszym kraju przez urologów i ginekologów.
W przypadkach zwieraczowego nietrzymania moczu bez jakichkolwiek innych zaburzeń leczenie odbywa się w sposób bardzo prosty – polega ono na wszczepianiu specjalnej tasiemki pod cewkę moczową. Tasiemka pomaga utrzymać zwiększone ciśnienie w okolicy zwieracza i umożliwia trzymanie moczu przy gwałtowniejszych wysiłkach takich jak kaszel czy kichnięcie. A są to właśnie te sytuacje, w których najczęściej zaczyna objawiać się ten problem.
Ryzyko powikłań istnieje zawsze
Sukces nigdy nie jest gwarantowany przy tego typu zabiegach, natomiast sam zabieg nie jest inwazyjny. Może być wykonywany w znieczuleniu miejscowym, aczkolwiek w naszym kraju jest to zazwyczaj takie znieczulenie, w którym od pasa w dół kobieta nie czuje nic. Sukces zależy w dużej mierze od doświadczenia operatora i prawidłowej oceny oraz kwalifikacji do samego leczenia.
Choroby współistniejące
Kwalifikacje do zabiegu wysiłkowego nietrzymania moczu może utrudniać współistniejące schorzenie funkcjonalne pęcherza – np. pęcherz nadreaktywny (o czym coraz częściej się mówi). Zaburza ono obraz nietrzymania moczu i przy kwalifikacji do tego zabiegu wymagane jest rozróżnienie tych oddzielnych czynników.
Rekonwalescencja po całym zabiegu polega na tym że kobieta musi unikać wysiłków fizycznych, podnoszenia czegokolwiek powyżej 2-4 kg przez okres od 4 do 6 tygodni. Pozwala to tasiemce wrosnąć się w to miejsce które ma ona stabilizować bez poruszenia jej w trakcie gojenia.Najczęstszym powikłaniem tego typu zabiegu jest nieoptymalne przeprowadzenie tej tasiemki pod cewką. Może ona być ustawiona zbyt blisko do pęcherza – czyli zbyt głęboko, lub zbyt blisko ujścia cewki i w tych sytuacjach jest ona mniej skuteczna.
Dodaj komentarz