Prawidłowa konsystencja męskiego nasienia
Pacjenci nierzadko zgłaszają pewne obawy związane ze zmianą koloru lub konsystencji nasienia. Największe obawy wśród pacjentów budzi pojawienie się krwi w nasieniu, lub ciemnienie nasienia. Jest to na pewno sytuacja, w której mężczyzna powinien zgłosić się do urologa.
dr Stefan Czarniecki – urolog, Centrum Medyczne Ameds
Od dłuższego czasu obserwuję w nasieniu galaretkowate fragmenty. Byłem z tym u urologa, ale ten nie zrobił żadnego badania ani wywiadu, powiedział, że to normalne i każdy tak ma. Odniosłem wrażenie, że mnie spławił. Czy faktycznie galaretka w nasieniu jest normalna?
Zmiany koloru i konsystencji spermy
Pacjenci nierzadko zgłaszają pewne obawy związane ze zmianą koloru lub konsystencji nasienia. Zastanawiają się i martwią czy konsystencja nasienia jest prawidłowa. Największe obawy wśród pacjentów budzi pojawienie się krwi w nasieniu, lub ciemnienie nasienia. Jest to na pewno sytuacja, w której mężczyzna powinien zgłosić się do urologa.
Konsystencja nasienia może się zmienić, a najczęstszą przyczyną jest stan nawodnienia organizmu w danym czasie. Jeżłei organizm jest źle nawodniony objętość wytrysku zmniejszy się.
Należy pamiętać o możliwości występowania niezbyt oczywistej dla pacjenta infekcji, której wykrycie będzie wymagało diagnostyki urologicznej.
Jak wygląda zdrowe nasienie? Jaka jest prawidłowa konsystencja nasienia?
Sperma, nasienie – płyn ustrojowy o jasnej, mlecznej barwie. będący produktem jąder, pęcherzyków nasiennych, najądrzy, gruczołów opuszkowo – cewkowych i prostaty. Wydalany poprzez cewkę moczową podczas wytrysku (ejakulacji). Zdrowy ejakulat ma ph 7, 2 ( zasadowy), i jest właściwym środowiskiem dla plemników. Konsystencja i biochemia nasienia zmienia się w zależności od diety i sposobu życia. W skład spermy wchodzą takie związki jak: putrescyna, spermina, spermidyna, kadaweryna, witamina B12 i C, prostaglandyny, lipidy, enzymy, hormony steroidowe, fruktoza, cholesterol, mocznik, cynk, potas wapń, magnez, selen.
Ejakulat – paradoks natury
Nasienie jest “dawcą” życia – bez niego nie byłoby rozmnażania. Figiel natury polega na tym, że wchodzące w jej skład substancje w innych okolicznościach są szkodliwe dla zdrowia.
Kadaweryna – organiczny związek chemiczny, powstaje jako produkt metabolizmu bakterii a także w procesie gnilnym białka. Ma postać oleistej cieczy bez wyraźnej barwy. Należy do tzw. trupich jadów, ma silny nieprzyjemny zapach rozkładających się zwłok i jest szkodliwa dla zdrowia (uszkadza układ krążenia). Działa też jednak stabilizująco na rybosomy.
Putrescyna – organiczny związek chemiczny powstający w wyniku rozpadu i gnicia białek przy udziale bakterii beztlenowych. Odpowiada za nieprzyjemny zapach rozkładającej się materii organicznej (np. zwłok) oraz za nieświeży oddech. Najwyższe stężenie występuje w ślinie, zaraz po przebudzeniu.
Spermidyna – organiczny związek chemiczny, którego biologiczną rolą jest ochrona DNA plemników przed kwasowym środowiskiem pochwy, które mogłoby spowodować jego denaturację. Ostatnie badania dowodzą, że spermidyna może wydłużyć życie organizmów żywych.
Do powstania komórki jajowej wystarczy kilkanaście dni. Żeby powstał plemnik, który znajduje się w nasieniu potrzeba około trzech miesięcy. Tyle właśnie trwa przekształcanie pierwotnej komórki w jądrze w formę plemnika, w dodatku komórki, która może przeżyć poza organizmem mężczyzny, ale w drogach rodnych kobiety 24, a najwyżej 72 godziny.
Ten cykl jest długi, w związku z tym może być zaburzony różnymi elementami: chorobami, urazami, szokami termicznymi, jakąś imprezą :”światło i dźwięk” w naszej firmie, o której nawet już nie pamiętamy. Jak na twardym dysku wszystko się zaznacza w tym procesie produkcji plemników i stąd zmienność w badaniu nasienia.
Należałoby jeszcze dodać, że sama konsystencja nasienia zmienia się także wraz z wiekiem. Związane jest to z procesem dojrzewania jak i zmianami zachodzącymi w jądrach podczas całego życia. Początkowo, przy pierwszych wytryskach nasienia, ma ono postać bardziej galaretowatą, podczas gdy po zakończeniu procesu dojrzewania, jest już bardziej “wodniste”.
a ja mam bardzo no i po za tym to na prawde