Pokochać własne ciało to kamień milowy na drodze do szczęścia i udanego życia erotycznego.
Nad samoakceptacją trzeba pracować – oczywiście, o ciało trzeba dbać, ale większość pracy odbywa się w głowie.
Izabela Cisek-Malec – Coacherka Ciała, nauczycielka świadomej seksualności, trenerka rozwoju osobistego w obszarze relacji intymnych, mentorka. www.coachingciala.pl
Jak pokochać własne ciało?
To, czy lubisz swoje ciało, czy je akceptujesz, jest bardzo ważne.
Psychologowie używają pojęcia obraz własnego ciała.
Obraz ciała
Na ten obraz własnego ciała składają się myśli, spostrzeżenia i emocje, dotyczące Twojej całej cielesności. Gdy stajesz przed lustrem lub drugą osobą, albo gdy rozbierasz się przed kimś, to w tym momencie pojawią się w Tobie rozmaite myśli, spostrzeżenia i emocje.
To nie jest tak, że kiedy widzisz siebie w lustrze, to widzisz tylko zaokrągloną mniej lub bardziej pupę, albo szerokie ramiona – w lustrze widzisz również wszystkie podłączone pod Twój wygląd aspekty i jakości. Są wśród nich panujące powszechnie lub Twoje własne przekonania, utrwalone stereotypy, dążenia do ideałów – jest to chmura różnych jakości. Rozbrojenie tego arsenału sprawia, że łatwiej Ci będzie zobaczyć jak rzeczywiście wygląda Twoje ciało, lub co i jak możesz w nim zmienić.
Jak pomóc ciału?
Na poziomie fizycznym możesz pomóc swojemu ciału, by lepiej się z nim poczuć. Czemu to jest ważne? Ważne jest dlatego, że kiedy masz na temat swojego ciała niepochlebne myśli, nie lubisz go, źle się z nim czujesz, to prawdopodobnie w sytuacji intymnej nie będziesz się czuć swobodnie.
U kobiet bardziej dotyczy to wyglądu ciała: jakie ciało ma proporcje, jaki biust, jaką mam pupę, a jakie biodra?
U mężczyzn częściej dotyczy to wielkości, długości penisa, ale też zorientowane jest wokół sprawności, sprawczości i tego, czy jego ciało się wykaże.
Ciało w akcie seksualnym
Jest też tak, że często zaprzęgamy to ciało w seksie do pędu po skończenie, zwieńczenie. Na jakimś poziomie jest to naturalne, ale pomyślmy co by było, gdybyśmy jednak spróbowali do tego ciała powrócić, poczuć się w nim, złapać z nim kontakt?
Kiedy rozmawiam z wieloma osobami, często mam poczucie, że w akcie intymnym są w głowie i w genitaliach. Rzeczywiście, jeśli . swojego ciała się nie akceptuje, to człowiek nie może się w pełni zanurzyć w akcie seksualnym, być z drugą osobą, płynąć z nią. Bo kiedy cały czas w swojej głowie kłębi się tysiące myśli: że nie taka pupa, biust się pewnie źle układa, a co, jeśli on pomyśli, że coś, a co, jeśli ona pomyśli, że coś.
Nie uważam, że z takimi myślami trzeba walczyć;. uważam, że powinniśmy raczej obejmować tą sferę rozpoczynając od pracy nad przekonaniami. Czyli zaczynamy od tego refleksji nad tym, czemu ja tak naprawdę traktuję w ten sposób swoje ciało.
Po czym ja poznaję, że nie ma problemu? Po tym, że ktoś na tyle swobodnie czuje się ze swoim ciałem, że oddycha, swobodnie się w nim porusza. Nie oznacza to, że przy każdym chce się rozebrać, bo to kwestia intymności i granic, ale generalnie nie ma problemu z tym, by pokazać się z takim ciałem, jakie ma.
Na obraz własnego ciała skladają się nie tylko jego wygląd, ale przekonania o jego dopasowaniu do powszechnych wyobrażeń. Odbywa się to ze szkoda dla nas, a zwłaszcza dla naszego życia seksualnego. Jak pokochać własne ciało mówi coacherka ciała i nauczycielka świadomej seksualności Izabela Cisek
Dodaj komentarz